Handel słowiańskimi niewolnikami. Zakuwani w obroże, kastrowani, sprzedawani do krajów arabskich

Strona główna » Średniowiecze » Handel słowiańskimi niewolnikami. Zakuwani w obroże, kastrowani, sprzedawani do krajów arabskich

W językach zachodniej Europy na określenie Słowian i niewolników używa się prawie identycznych słów. Dla Brytyjczyków Słowianin to Slav, człowiek zniewolony – slave. W języku niemieckim odpowiednio Slawe i Sklave, we francuskim esclave i slave, we włoskim slavo i schiavo. Zbieżność nie jest w żadnym razie przypadkowa.

W łacinie przynajmniej od X, a może nawet od drugiej połowy XI wieku ten sam wyraz – sclavus – miał oba znaczenia. Mówiąc prościej: wszystkich Słowian nazywano niewolnikami, a niewolników Słowianami.


Reklama


Zapomniana historia średniowiecznego niewolnictwa

Niewolnictwo, kojarzone z epoką antyku, wcale nie zniknęło we wczesnym średniowieczu.

Pracę przymusową ludzi zniewolonych i pozbawionych wszelkiej podmiotowości wykorzystywano na całym kontynencie. Jeszcze w X czy XI wieku niewolników spotykało się często nawet w majątkach kościelnych.

Rusowie handlujący niewolnikami z Chazarami. Obraz Sergieja Iwanowa z 1913 roku.

Harowali na rzecz biskupów czy klasztorów, a duchownych ten system ucisku niemal nigdy nie raził.

Chodzący towar eksportowy

Jeśli sprzeciwiano się niewolnictwu, to tylko z uwagi na wyznanie poddawanych mu ludzi: opór budziło niewolenie chrześcijan. Zwłaszcza chrześcijan uważanych za „szczerych” i „prawdziwych”, a więc tych, którzy urodzili się w wierze, nie zaś przyjęli ja w dorosłych latach, często pod przymusem.


Reklama


Dlatego też mieszkańcy imperium karolińskiego oraz państw, które powstały na skutek jego rozpadu najchętniej niewolili, wykorzystywali i sprzedawali ludzi spoza ich kręgu religijnego oraz kulturowego: w pierwszej kolejności Słowian.

Zjawisko przybrało ogromną skalę. Tak pisze o nim, w odniesieniu do wieków VIII-IX historyk gospodarki z Uniwersytetu Harvarda, Michael McCormick.

Artykuł  stanowi fragment książki Adama Leszczyńskiego  pt. Ludowa historia Polski (W.A.B 2020).
Artykuł powstał między innymi w oparciu o książkę Adama Leszczyńskiego pt. Ludowa historia Polski (Wydawnictwo W.A.B 2020).

Wśród towarów eksportowanych z frankijskiej Europy jeden artykuł występuje częściej niż pozostałe. Bez względu na to czy chodzi o kupców służących dworowi, handlujących na Dunaju, czy podróżujących do Wenecji, zawsze handlują tym samym towarem – niewolnikami, na których Europejczycy polowali (…) i następnie eksportowali ich na zagraniczne rynki.

Byli oni nie tylko cenni sami w sobie. Mieli też zaletę obniżającą koszty transportu: zdolność do samodzielnego przemieszczania się, a co więcej możliwość niesienia dodatkowych towarów podczas wędrówki.

Wielkie historie co kilka dni w twojej skrzynce! Wpisz swój adres e-mail, by otrzymywać newsletter. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.

Specjaliści od żywego towaru

Zagraniczne rynki, o których wspomina autor, to przede wszystkim kraje muzułmańskie. Niewolników ze Słowiańszczyzny pędzono zwłaszcza do Andaluzji. Osobny, „wschodni”, szlak prowadził w stronę Morza Czarnego i Bagdadu.

„Na zachodzie kupcy żydowscy mieli największe udziały w tym handlu” – podkreśla profesor Adam Leszczyński w książce Ludowa historia Polski. Historia wyzysku i oporu, mitologia panowania.


Reklama


Niektórzy badacze sądzą nawet, że autor pierwszej relacji o państwie Piastów, podróżnik z ziem obecnej Hiszpanii Ibrahim Ibn Jakub, był w rzeczywistości właśnie handlarzem żywym towarem.

Setki tysięcy ofiar?

Nie da się określić nawet przybliżonej liczby zniewolonych Słowian. W przeciągu kilku wieków chodziło raczej o setki tysięcy niż dziesiątki tysięcy ofiar.

Wnętrze Wielkiego Meczetu w Kordobie, po rekonkwiście zamienionego w katedrę. Fotografia współczesna.

O emirze Kordoby Abd al-Rahmanie III (na tronie od 929 do 961 roku) pisano, że miał na swej służbie niemal 14 000 słowiańskich niewolników.

Dużo wcześniej, bo już w drugiej połowie VII stulecia, pewne bizantyńskie źródło informowało, że umajjadzki kalif Mu’awija I stworzył w Syrii armię złożoną z 5000 zniewolonych Słowian. Podobnych przykładów można podać znacznie więcej.


Reklama


Niewolnicy z Europy Środkowej często byli wykorzystywani w roli (bezpłatnych) najemników. Pełnili też służbę w domach arabskich panów, pracowali na roli, w kopalniach czy na galerach. Bardzo często jeszcze przed tym jak trafili w miejsce swej niewoli byli kastrowani. Pojmane i sprzedane kobiety pełniły rolę służących i kurtyzan.

Dochodowy biznes… dla Słowian

Często zapomina się o tym, że Słowianie nie tylko padali ofiarą niewolnictwa, ale sami umożliwiali ten proceder i zbijali na nim fortuny.

Ludzka obroża dla niewolników. Ta konkretna była używana przez wikingów. Podobną odnaleziono jednak także w Czechach (fot. Muzeum Narodowe Irlandii).

„Na przełom IX i X stulecia przypadł szczyt eksportu niewolników ze wschodniej Europy do świata arabskiego” – podkreśla Adam Leszczyński w Ludowej historii Polski.

To właśnie wtedy rodziły się i rosły w siłę państwa Słowian: Przemyślidów, Piastów. Zdaniem wielu badaczy handel ludźmi stanowił źródło bogactwa dynastii i jedną z głównych przesłanek, popychających książąt do podbojów i do brutalnej eliminacji przeciwników.

Międzysłowiańskie wojny z tej epoki były jednocześnie polowaniami na niewolników. A niektóre grody z IX czy X wieku mogło służyć w pierwszej kolejności do przetrzymywania i selekcji pojmanych ludzi.

Czy Mieszko I handlował niewolnikami?

Jak pisze Kamil Janicki w książce Żelazne damy, kluczowy targ niewolników znajdował się w Pradze, a kwestia współpracy w handlu ludźmi była jednym z czynników, które doprowadziły do polsko-czeskiego sojuszu i do ślubu Mieszka I z Dobrawą Przemyślidką.


Reklama


„Czy Mieszko handlował niewolnikami?” – pyta Adam Leszczyński w Ludowej historii Polski. I udziela następującej odpowiedzi: „Bardzo prawdopodobne, a nawet jeśli nie robił tego jako władca, to czerpał z tego zyski pośrednio, pobierając daniny od tych, którzy niewolnikami handlowali”.

Specjaliści w zakresie wczesnośredniowiecznej gospodarki są w tej sprawie nawet bardziej zdecydowani. Polska narodziła się jako państwo niewolnicze. A kupczenie ludźmi stanowiło jedną z podstaw pozycji politycznej rodu Piastów.

Targ niewolników. Fragment obrazu Jean-Léona Gérôme.

Długie trwanie niewolnictwa

Niewolników eksportowano, ale też – wykorzystywano ich na masową skalę nad Wisłą i Wartą. W czasach poprzedzających rządy Mieszka I doszło do wielkich przesiedleń ludności, przymuszanej do pracy służebnej na rzecz władzy.

W dobrach prywatnych, dworskich i kościelnych chętnie wykorzystywano niewolników także w kolejnych stuleciach. W efekcie księżna Judyta Czeska (żona Władysława Hermana) mogła być chwalona za to, że ratowała ludzi z niewoli.


Reklama


„Handel niewolnikami [w Polsce] jest poświadczony jeszcze na przełomie XII i XIII wieku” – można przeczytać w Ludowej historii Polski. – „Wiemy na przykład, że możnowładca Piotr Włast miał niewolników, których kupił i których podarował klasztorowi we Wrocławiu”.

Przeczytaj również o szlacheckim poradniku nadzorowania chłopów pańszczyźnianych. Co w nim zalecano?

Historia tego, co zostało wyparte z pamięci

Bibliografia

  1. Janicki K., Żelazne damy. Kobiety, które zbudowany Polskę, Znak 2015.
  2. Jankowiak M., Dirhams for slaves: Investigating the Slavic slave trade in the tenth century, 2020.
  3. Leszczyński A., Ludowa historia Polski. Historia wyzysku i oporu, mitologia panowania, W.A.B. 2020.
  4. McCormick M., Narodziny Europy. Korzenie gospodarki europejskiej 300-900, Wydawnictwo Naukowe PWN 2007.
Autor
Grzegorz Kantecki
8 komentarzy

 

Dołącz do dyskusji

Jeśli nie chcesz, nie musisz podawać swojego adresu email, nazwy ani adresu strony www. Możesz komentować całkowicie anonimowo.


Reklama

Wielka historia, czyli…

Niesamowite opowieści, unikalne ilustracje, niewiarygodne fakty. Codzienna dawka historii.

Dowiedz się więcej

Dołącz do nas

Rafał Kuzak

Historyk, specjalista od dziejów przedwojennej Polski. Współzałożyciel portalu WielkaHISTORIA.pl. Autor kilkuset artykułów popularnonaukowych. Współautor książek Przedwojenna Polska w liczbach, Okupowana Polska w liczbach oraz Wielka Księga Armii Krajowej.

Wielkie historie w twojej skrzynce

Zapisz się, by dostawać najciekawsze informacje z przeszłości. Najlepsze artykuły, żadnego spamu.