Z niektórymi rozprawiono się już całe stulecia temu, a i tak wciąż są powtarzane. Inne zadomowiły się tak skutecznie, że można je znaleźć nawet w podręcznikach i encyklopediach. I to mimo, że nie mają żadnych podstaw i żadnego sensu.
1. W średniowieczu magia była zakazana, a Kościół organizował polowania na czarownice
Jest prawdą, że w średniowieczu zdarzały się przypadki palenia ludzi na stosie. Tę karę stosowano jednak zwłaszcza względem heretyków, nie zaś osób parających się magią.
Przez niemal całą epokę czary uchodziły za najzwyklejszy aspekt rzeczywistości. Zaklęcia (np. wspomagające przebieg porodu) można znaleźć chociażby w… księgach spisywanych przez mnichów i to zaraz obok modlitw. Nie był potępiane ani ukrywane.
Reklama
Z kolei we wróżby wierzyli nawet najbardziej pobożni z władców. Dowodów nie trzeba szukać daleko. Najstarszy zachowany horoskop w Polsce został zamówiony przez samą Jadwigę Andegaweńską!
Niesławny dominikański traktat Młot na czarownice (Malleus Maleficarum) ukazał się dopiero u samego schyłku epoki, w roku 1487. I choć do pierwszych przypadków walki z rzekomymi adeptami czarnej magii dochodziło już w średniowieczu, to ogólne zjawisko polowań na czarownice stanowiło fenomen bez dwóch zdań nowożytny. A jego tło wcale nie było tak oczywiste, jak mogłoby się wydawać.
2. Ludzie średniowiecza uważali, że Ziemia jest płaska
Teolog i literat C.S. Lewis słusznie pisał, że w średniowieczu zdarzali się „kopacze rowów i szynkarki, którzy […] nie wiedzieli, że ziemia jest kulista; nie dlatego [jednak], że myśleli, że jest płaska, ale dlatego, że w ogóle o tym nie myśleli”.
Ludzie posiadający choćby podstawowe wykształcenie w pełni zdawali sobie sprawę z tego, że mieszkają na globie. Kilka czytelnych dowodów przytacza Jacek Kowalski, autor książki Średniowiecze. Obalanie mitów. Możecie się z nimi zapoznać TUTAJ.
3. W średniowieczu ludzie dożywali tylko do trzydziestki
Rozliczne prace naukowe podają, że średnia długość życia w średniowieczu wynosiła około trzydziestu, najwyżej trzydziestu kilku lat. Te liczby należy jednak odpowiednio rozumieć.
Reklama
Na statystyki rzutowała ogromna śmiertelność niemowląt i dzieci. Kilkadziesiąt procent ludzi umierało jeszcze przed osiągnięciem dorosłości. Ci jednak, którzy przekroczyli wiek dojrzewania, mogli oczekiwać, że dociągną średnio do pięćdziesiątki (np. według badań M. A. Jonkera).
Zdarzało się, że już pięćdziesięciolatkowie byli określani mianem starców, jak choćby Mieszko Pierwszy, zmarły najpewniej w szóstej dekadzie życia.
Nie brakowało też jednak władców, a zwłaszcza władczyń, dożywających siedemdziesiątki. W Polsce w epoce Piastów udało się to na przykład królowej Rychezie i księżnej Marii Dobroniedze.
Do niedawna twierdzono, że inna władczyni dotrwała nawet do dziewięćdziesiątego roku życia, ale nowe badania radykalnie zweryfikowały jej „rekord” (przeczytasz o tym TUTAJ).
4. Ludzie średniowiecza się nie myli
Podejście ludzi średniowiecza do kwestii higieny nie było jednolite, ale przez większość epoki i w większości krajów do czystości przywiązywano dużą wagę.
Było tak zwłaszcza na Słowiańszczyźnie. W Polsce i ościennych krajach już od najdawniejszych czasów budowano łaźnie parowe, stanowiące miejsce relaksu, spotkań i – rzecz jasna – mycia się.
Reklama
Mieszkańcy zachodniej Europy też nie byli brudasami. Karol Wielki nieprzypadkowo zbudował Akwizgran na miejscu znanym z gorących źródeł, a do Bath w Somerstet zjeżdżali mieszkańcy całej Anglii, by zażywać ozdrowieńczych kąpieli.
5. Ludzie w średniowieczu nie podróżowali
Podróże w średniowieczu były mozolne i niebezpieczne, ale zarazem – niezwykle popularne.
Właśnie w tej epoce narodziły się masowe ruchy pielgrzymkowe. Nawet biedakom zdarzało się pokonywać tysiące kilometrów w drodze do miejsc świętych. Członkowie elit niejednokrotnie wyprawiali się do Rzymu lub Jerozolimy, a władcy stale przemieszczali się z miejsca na miejsce, by trzymać w ryzach setki tysięcy bądź miliony poddanych.
Nie istniały kontrole graniczne, a swoboda podróży była większa, niż w jakiejkolwiek innej epoce aż do końca XX wieku. Nieprzypadkowo każda znacząca metropolia na kontynencie stanowiła tygiel kultur, języków i narodowości.
6. W średniowieczu wszystko robiono „na chwałę Bożą”, dlatego dzieła były zwykle anonimowe
Dr hab. Jacek Kowalski, autor książki Średniowiecze. Obalanie mitów, podkreśla, że twierdzenia, jakoby ludzie średniowiecza nie podpisywali swoich utworów i byli obsesyjnie przywiązani do idei anonimowości to „tragiczna i zarazem śmieszna brednia”.
W rzeczywistości tysiące dzieł – budynków, witraży, książek – zostało opatrzonych inskrypcjami, w których autor się przedstawiał lub wychwalał swoje osiągnięcia. Kopiści i ilustratorzy książek często uzupełniali kodeksy nawet o kunsztowne autoportrety!
Reklama
Anonimowość ówczesnych autorów to często nie tyle wynik obyczaju epoki, co raczej stanu zachowania źródeł.
Dopiero na przestrzeni kolejnych stuleci tożsamość średniowiecznych literatów się zacierała, a wzmianki o tym, kim byli ginęły bądź były rozmyślnie usuwane. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.
7. Średniowieczni mężczyźni zmuszali żony do noszenia pasów cnoty
Przed XV stuleciem wspominano niekiedy o pasach cnoty, zawsze jednak na zasadzie alegorii, symbolu. Najwcześniejszy opis rzeczywistego narzędzia służącego utrzymaniu wierności żon pochodzi dopiero z roku 1405. I nie jest szczególnie wiarygodny.
Niemiecki inżynier wojskowy Konrad Kyeser wypowiedział się o pasach cnoty, które rzekomo znajdowały uznanie wśród florentyńczyków i przynosiły udrękę ich połowicom.
W swoim sławnym traktacie Bellifortis (tym samym, który zawiera np. projekt skafandrów do nurkowania ukazany TUTAJ) umieścił rysunek zamykanego z przodu żelaznego pasa. Problem w tym, że nie zachował się żaden jego egzemplarz ani żadna inna wzmianka, potwierdzająca, że Kyeser wiedział co mówi.
Dzisiaj przyjmuje się raczej, że autor powtórzył plotkę, bądź zrobił sobie żarcik. A prawdziwe pasy cnoty zaczęto wytwarzać… dopiero w epoce nowożytnej.
8. Średniowieczne budowle miały gołe ściany i surowe, ponure wnętrza
Zamki sprzed tysiąclecia nie miały wcale surowych, gołych murów, a kościoły nie odznaczały się ascetyczną estetyką. Średniowiecze kochało wyraziste barwy, ozdoby, wręcz pstrokaciznę.
Dopiero restauratorzy pracujący od XIX wieku zaczęli kreować nowy obraz estetyki tamtych czasów. Taki, które do dzisiaj kształtuje nasze wyobrażenia o gustach romanizmu i gotyku. Temat ten szeroko opisał Jacek Kowalski TUTAJ.
9. W średniowiecznych bitwach brały udział dziesiątki tysięcy rycerzy
Średniowieczni kronikarze bardzo swobodnie podchodzili do wszelkich liczb. Zależnie od potrzeb zaniżali je bądź pomnażali. W żadnym obszarze nie jest to lepiej widoczne niż w opisach wojen.
W świetnie źródeł z epoki, niejednokrotnie zdarzały się bitwy, w których brały udział setki tysięcy rycerzy. Z kolei starcia, podczas których w pole wychodziły dziesiątki tysięcy miały być standardem. W to drugie wciąż wierzy nawet wielu historyków.
Reklama
W rzeczywistości skala średniowiecznych bitew była wielokrotnie mniejsza i nawet w kluczowych starciach często walczyło nie więcej niż kilka tysięcy osób.
Większe bitwy miały miejsce, ale naprawdę rzadko (o czym pisałem dokładnie i z przykładami TUTAJ).
10. Średniowiecze było epoką pogardy dla ciała
Ponure, uduchowione czasy, gardzące cielesnością i skupione wyłącznie na modłach? Nic z tych rzeczy.
Ludzie średniowiecza gustowali w brutalnych wyobrażeniach, lubili opowiadać rubaszne, nieprzyzwoite żarty (chociażby takie o pierdzeniu), podśmiewali się z księży i wcale nie stronili od seksu, ukazywanego nawet na kartach ksiąg i w miejscach publicznych.
Reklama
Jacek Kowalski, autor książki Średniowiecze. Obalanie mitów przytacza znamienny przypadek, gdy francuscy mnisi, dla ściągnięcia wiernych do świątyni, zlecili ułożenie rycerskiego eposu, w którym jeden z bohaterów… udowadniał, że jest w stanie w ciągu jednej nocy sto razy „posiąść” wybraną kobietę.
Czy też raczej miał udowodnić, bo wykazał się szarmanckością i na prośbę partnerki ograniczył się do trzydziestu razy, by zbytnio jej nie przemęczać.
Jeśli wciąż było mu mało, mógł udać się chociażby do prostytutek z Chartres. Kobiet tak zamożnych i szanowanych, że miały w miejscowej katedrze nawet własny witraż.
11. Średniowieczni mężczyźni zawierali małżeństwa z małymi dziewczynkami
Małżeństwa dojrzałych (lub nawet podstarzałych) mężczyzn z 12-letnimi dziewczętami stały się częstym zjawiskiem dopiero u schyłku epoki.
Wcześniej standardem było, że władcy żenili się z kobietami przynajmniej dwudziestoletnimi i że zarówno kawaler, jak i panna młoda byli w podobnym wieku, gdy stawali na ślubnym kobiercu. Takie podejście zalecała też literatura religijna i „poradniki” z epoki.
Na szczytach władzy nie brakowało również związków, w których kobieta była starsza od mężczyzny. W X czy XI wieku nikogo one nie zaskakiwały. Przeczytaj więcej na ten temat TUTAJ.
12. Miecze były główną bronią średniowiecza
Przez większość średniowiecza miecze stanowiły broń względnie rzadką i elitarną. Częściej występowały w ceremoniale władzy i na kartach kronik, jako metafora siły zbrojnej, niż rzeczywiście na polach bitewnych.
Reklama
Wojownicy posługiwali się głównie włóczniami. Tak było w Anglii jeszcze w epoce normańskiego podboju (XI wiek), w Niemczech w czasach Ottonów i dynastii salickiej i w Polsce pierwszych Piastów (o czym pisałem szerzej w TYM artykule).
Dopiero o ostatnich trzech wiekach średniowiecza można mówić, że była to epoka miecza.
13. Średniowieczna, chrześcijańska Europa znajdowała się w nieustannym konflikcie ze światem islamu
Wbrew stereotypom, dwie wielkie religie średniowiecznego świata wcale nie toczy nieprzerwanej wojny. Po tym, jak wyznawcy Proroka opanowali Ziemię Świętą i Afrykę Północną, a wreszcie sięgnęli aż po Hiszpanię, nastały stulecia zmiennych, sąsiedzkich relacji.
Reklama
Póki nie doszło do ekspansji tureckiej, chrześcijanie mogli względnie swobodnie odwiedzać Jerozolimę, a muzułmańska Andaluzja nawiązała z krajami zachodniej Europy relacje handlowe. Zresztą nie tylko z nimi.
Nawet pierwsi piastowscy władcy Wielkopolski na masową skalę sprzedawali do Hiszpanii niewolników. I wcale nie przestali tego robić po przyjęciu chrztu.
14. Styl gotycki wymyślono, bo strzeliste świątynie miały symbolizować pięcie się ku niebu
O symbolice gotyckich świątyń rozwodzi się każdy podręcznik historii sztuki. Ludzie średniowiecza nie mogli jednak znać żadnych reguł i symboli gotyku, bo nie wiedzieli, że… ten w ogóle istnienie.
Jak tłumaczy Jacek Kowalski w książce Średniowiecze. Obalanie mitów sam termin „gotyku” wymyślono dopiero w epoce nowożytnej. I to po to, by zdeprecjonować ponoć zacofaną sztukę „mrocznych wieków”. Przeczytaj o tym więcej TUTAJ.
15. Średniowiecze było ciemną epoką zacofania i stagnacji
W średniowieczu zatracono ogromną część dziedzictwa antyku, ale twierdzenia, jakoby po upadku Rzymu na prawie milenium zapanowały „ciemne wieki” to zupełna bujda, chyba największa z tu wymienionych.
Jeśli ciemne wieki w ogóle miały miejsce, to tylko w najwcześniejszym okresie zamętu i wędrówek barbarzyńskich ludów. Z tego czasu (VI-VIII wiek) zachowały się skąpe źródła, doszło do zaniku miast i regresu w niemal każdej dziedzinie. Kryzys nie objął jednak całego świata, ani nawet całej Europy. Nadal trwało cesarstwo wschodniorzymskie, a w krajach muzułmańskich pełnymi garściami korzystano z osiągnięć wcześniejszej epoki.
Reklama
Także Zachód otrząsnął się z odrętwienia i w średniowieczu wielokrotnie przeżywał okresy rozkwitu kultury i rozwoju nauki. Mediewiści piszą o „renesansie karolińskim”, „renesansie XII wieku”, przewrocie gospodarczym X stulecia.
Nieprzypadkowo to właśnie w średniowieczu narodził się szereg kluczowych koncepcji naukowych. Wtedy też weszły do użytku nieodzowne wynalazki. Stworzono broń palną, okulary, trójpolówkę, maszynę drukarską… Położono podwaliny bez których nie mógłby powstać nowoczesny świat.